MENU
Dobrze wyposażona sala pooperacyjna. /Źródło: 123rf.com

Wyświetleń: 1756 Inne

Jedna noc, dwa szpitale i cierpiący pacjent, który umiera!

Ocena: 4.9/5.0

Jedna noc, dwa szpitale i cierpiący pacjent, który umiera!

Zdarzenie, jakie miało miejsce kilka dni temu, poruszyło niemal każdego, kto o nim usłyszał, bowiem znieczulica wśród lekarzy i okropne ignorowanie pacjenta są niedopuszczalne!

Mężczyzna zmagający się z bólem, dusznością i niemożnością oddania moczu jednej nocy trafia na dwa SOR-y, gdzie nie zostaje odpowiednio potraktowany. Na jeden nie zostaje przyjęty, z drugiego zostaje błyskawicznie wypisany. Po kilku godzinach umiera.

 

Z relacji syna 63- letniego mężczyzny, jakich udzielił redakcji portalu esanok.pl wynika, że chory trafił na sanocki SOR, skarżąc się na bardzo silny ból brzucha. Kiedy pojawił się na szpitalnym oddziale ratunkowym, powyższym dolegliwościom towarzyszyły również wymioty, duszności, dreszcze i  problemy z oddawaniem moczu.  Pacjentowi zwijającemu się z bólu pielęgniarki wykonały podstawowe badania, rodzinę wyprosiły z oddziału i zapomniały wezwać do chorego lekarza! Po interwencji syna, do pacjenta przyszedł lekarz i wykonał badanie ultrasonograficzne, pielęgniarka podała kroplówkę, pacjent przyjął też zlecone lekarstwo. Pomimo tego, że chirurg wspominał o konieczności przyjęcia chorego do szpitala, w ostateczności został on odesłany do domu. Jedyne, na co mógł liczyć to recepta na Nolicin, probiotyk i standardowy paracetamol.

Po powrocie do domu wcześniejsze objawy nasiliły się, a do tego doszedł ból w nogach i wymioty. Rodzina zadzwoniła na SOR w Sanoku z pytaniem, co ma dalej robić, ponieważ z odesłanym do domu pacjentem było coraz gorzej. Pani doktor, z którą rozmawiali nie tylko zlekceważyła dzwoniących, ale też potraktowała w sposób, w jaki nikt nie chciałby być potraktowany – powiedziała, że mają przywieźć mężczyznę do szpitala, a jeśli się nie podoba, zmienić lekarza! Kiedy wrócili na SOR, lekarka zamiast zająć się chorym, zaczęła wykłócać się z rodziną, po czym 63-letni mężczyzna został odesłany z oddziału ratunkowego. Nie przyjęli go!

Rodzina, szukając pomocy gdzie indziej, trafiła na SOR w Lesku, gdzie również nie przejęto się stanem chorego! Dostał jakieś leki, ale nie wykonano mu żadnych badań, nawet podstawowej morfologii! Lekarz stwierdził, że tworzy się kamień i pomimo złego stanu zdrowia, po kilku godzinach wypisał pacjenta do domu, wspominając, że w razie problemów ma udać się do urologa w Krośnie.

Bóle i dolegliwości z jakimi chory zgłaszał się do szpitali nie mijały, a wręcz przeciwnie, były coraz mocniejsze. Rodzina szybko podjęła decyzję o przewiezieniu mężczyzny do szpitala w Krośnie, jednak ze względu na zbyt silne bóle i duszności musieli zatrzymać się na pogotowiu w Rymanowie. Stamtąd już karetka przetransportowała chorego do szpitala w Krośnie, gdzie profesjonalnie wykonano pełną diagnostykę, która początkowo sugerowała zatorowość płucną, a zaraz potem potwierdziła sepsę!

Mężczyzna był we wstrząsie septycznym, miał niskie ciśnienie, niewydolne serce i duszności. Jak wiadomo od jego syna, pacjent trafił na OIOM, gdzie nieprzytomny leżał pod respiratorem. Pomimo wielu starań krośnieńskich lekarzy, mężczyzny nie udało się uratować i tak naprawdę kilka godzin po wypisaniu ze szpitala w Lesku – zmarł.

Rodzina nie może pogodzić się z tym, co się wydarzyło, dlatego złożyła zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa na policji w Krośnie i w Prokuraturze Rejonowej.

Jest duże prawdopodobieństwo, że gdyby lekarze w sanockim szpitalu zajęli się pacjentem, jak należy, a nie wykłócali z jego rodziną, a następnie  w leskim szpitalu nie zbagatelizowali problemu, 63-letni mężczyzna nadal by żył!

Comments are closed.

FB
Badania laboratoryjne krwi, USG, konsultacje, rehabilitacja. Laboratorium, godziny pracy, przygotowanie do badań, ceny, interpretacja wyników.